Nadleśnictwo Baligród. Turyści spod Leżajska zostawili po sobie śmieci
Leśnicy z Podkarpacia mają dość. Na Facebooku Nadleśnictwa Baligród opublikowali kilka zdjęć, na których widać, zapakowane w worek z napisem "MZK Leżajsk" i papierową torbę śmieci. Są tam puszki po piwie, opakowania grillu, mięsie czy butelki po napojach.
Śmieci w lesie
"Brudasy", "wstyd", "syfiarze" – komentują zdjęcia oburzeni internauci.
Leśnicy dysponują także zdjęciem numeru rejestracyjnego samochodu, którym poruszali się turyści, dlatego są w stanie ustalić ich tożsamość. Uszczypliwie zapraszają więc winowajców po odbiór śmieci.
"Państwa z okolic Leżajska zapraszamy po swoje śmieci... do odebrania u leśniczego w Bukowcu nr 20. Super pewnie się odpoczęło, wjechało autem do lasu , dziko pobiwakowało, a śmieci dyskretnie pod wiatą zostawiło... czekam cierpliwie do wtorku... potem ruszam z tym towarem do właściciela tego auta... poznamy się mam nadzieję" - brzmi post Nadleśnictwa Baligród, pod którym podpisał się leśniczy Kazimierz Nóżka.
Z postu wynika, że zdjęcia śmieci i tablicy rejestracyjnej wykonali inni turyści, którym dziękuje leśniczy.
I choć śmieci nie są rozrzucone, a faktycznie zapakowane w worki, to nie zmienia to faktu, że powinny być wywiezione z lasu. "Spakowane w worki. Nie takie znowu brudasy" – napisał jeden internauta. Inny nawet stwierdził, że to niemożliwe, by sami naprodukowali tyle śmieci i może po prostu posprzątali po innych. Jaka jest prawda? Być może turyści odezwą się do Nadleśnictwa i poznamy dalszy ciąg tej śmieciowej historii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl