#EkoWyzwanie WP. A ty, ile razy posprzątałeś po kimś śmieci?
Razem z Wirtualną Polską podejmij #EkoWyzwanie! Pokaż, co dobrego robisz dla środowiska i pochwal się rezultatem na platformie #DziejeSię.
Od wielu lat chodzę po górach, jeżdżę na rowerowe wycieczki i spływy kajakiem. Zwykle pakuję do plecaka dodatkowy worek na śmieci i zwykle zapełniam go szybciej, niż bym się spodziewała. Śmieci są wszędzie. Na polach biwakowych, w rezerwatach przyrody, górskich szlakach i w miejscach chronionych. Zresztą, żeby daleko nie szukać: regularnie zbieram pod własnym blokiem butelki po piwie, paczki po papierosach, opakowania po chipsach. I to mimo że kosz stoi tuż obok. Ale dla niektórych to i tak za daleko.
Statystyczny Polak produkuje rocznie 320 kg śmieci. Mniej niż mieszkaniec Finlandii, Szwecji czy Austrii, bo ilość produkowanych odpadów nierozerwalnie wiąże się z dobrobytem danego społeczeństwa. Ale w Finlandii czy Szwecji nie zdarza się, by śmieci hałdami zalegały w lasach czy parkach. A w Polsce - niestety tak.
Sama próbowałam życia less waste i wiem, jak ciężka to walka. Z własnymi przyzwyczajeniami, wygodą, powszechnie dostępną jednorazowością produktów. Wiem, że coraz więcej osób ma świadomość, przed jakim wyzwaniem stoimy. Kupujemy naturalne kosmetyki, robimy własnoręcznie kremy i przetwory, naprawiamy, zamiast wyrzucać, a na zakupy idziemy z własną torbą i woreczkami na owoce. Ale jako społeczeństwo w temacie śmieci wciąż jesteśmy w lesie. I to dosłownie.
Pikniki w plenerze, wieczory nad Wisłą, spacery po lesie - i po każdym z nich zostają puste butelki, puszki, niedopałki. Na plażach pełno petów, w lasach zalega stary sprzęt AGD, opony, gruz. W górach, w miejscach służących turystom za dzikie "toalety" - papier i mokre chusteczki.
Podejmij #EkoWyzwanie
Latem zeszłego roku w Parku Szczęśliwickim w Warszawie co rano zbierałam śmieci podczas biegania. Jesienią - zbierałam nad Wisłą, podczas akcji Sprzątania Świata. W tym roku wracałam już z puszkami po energetykach z rezerwatu przyrody i papierkami po batonach i lodach z Beskidu Śląskiego. Bywa, że ktoś dziwnie się popatrzy. Bywa, że wyrzuci taki papierek przy mnie. Mówię wtedy: "przepraszam, coś panu wypadło...". Ktoś może pomyśleć, że to przecież obciach zbierać śmieci. A jest wprost przeciwnie! Wstydzić powinien się ten, któremu do kosza jest za daleko.
Bo pomyślcie sobie, dokąd jesteśmy w stanie dojść jako społeczeństwo - nawet jeśli segregujemy śmieci domowe - jeśli wciąż łatwiej komuś przytaszczyć nad wodę plecak pełen piwa niż zabrać puste puszki? Jak możemy mówić o edukacji ekologicznej, jeśli w Polsce ludzie nadal wywożą śmieci do lasu?
W zeszłym roku w ramach #TrashChallenge posprzątaliśmy fragment lasu i rzuciliśmy wyzwanie innym. W tym roku rzucamy je Wam - naszym czytelnikom. Pokażcie nam, jak Wy dbacie o środowisko i najbliższe otoczenie. Idąc na spacer, podnieście przynajmniej 5 śmieci - na plaży, w mieście, lesie czy górach. Posprzątajcie po imprezie plenerowej i pochwalcie się rezultatem.
Przez najbliższe tygodnie wiele miejsca poświęcimy tematyce ekologii, odpadów, recyklingu i zero waste. Będziemy podsuwać Wam rozwiązania, ale sami nie zamierzamy spocząć na laurach. Obserwujcie nas!
Zobacz też: Góra śmieci w centrum Warszawy. WP znów zwraca uwagę na problem śmiecenia w lesie
PS. Jeśli nie przekonuje Was troska o środowisko i dawanie dobrego przykładu, to mam jeszcze jedną zachętę. Zbieranie śmieci się opłaca. Bo ludzie wyrzucają nie tylko papierki po cukierkach. Wyrzucają też przy okazji pieniądze. Widoczne na zdjęciu 10 zł leżało wśród puszek i butelek. I nie było to jedyny raz, kiedy znalazłam w śmieciach gotówkę. A w wielu miejscach za przyniesienie śmieci można dostać darmową kawę, zieloną roślinkę albo sadzonkę ziół!
To jak, jesteście z nami?
Wydarzenie ma honorowy patronat Lasów Państwowych oraz Nadleśnictwa Celestynów.